Cześć! Wchodzimy w 2 kwartał roku 2021 – czy nadal trwacie w swoich postanowieniach? Ja tak! Zasób słownictwa powiększony, a i kondycja lepsza od czasu jak zacząłem biegać 😀
Jednak by nie znudzić się zbyt szybko, postanowiłem urozmaicić swoją naukę. Jak wiecie, wymowa jest bardzo ważna, aby rozmówca dobrze nas zrozumiał. Jak więc w zaciszu domowym ćwiczyć tę wymowę, gdy nie mamy nikogo kto mógłby nas poprawić? Jest na to kilka sposobów.
Pierwszy z nich jest nieco trudniejszy i wymaga dodatkowej nauki, ale ta z kolei zaowocuje na przyszłość. Mowa tutaj oczywiście o nauce transkrypcji fonetycznej, dodatkowego alfabetu, który pozwoli nam czytać i rozumieć (przynajmniej w teorii) jak powinno się wymawiać dane słowo. Dziś w większości papierowych jak i tych elektronicznych słowników znajdziemy zapis fonetyczny haseł, a czasem i nawet całych zdań, które podawane są tam dla przykładu. I gdyby nie to, że w większości elektronicznych słowników mamy możliwość odsłuchania nagrania, które wskazuje poprawną wymowę, to jedynym sposobem na jej poznanie jest właśnie transkrypcja fonetyczna. Jedną z dobrych stron internetowych, na których możemy poznać ten alfabet jest TA. Jest to strona, której twórca prowadzi również jeden z lepszych (to tylko moja opinia) słowników elektronicznych jakie istnieją – diki.pl
Co to w ogóle jest transkrypcja fonetyczna? Otóż jest to fonetyczny zapis wymowy danego słowa za pomocą ustalonego wzoru.
Taki zapis może wyglądać np. tak:
Lub tak:
Jaka jest między nimi różnica i jak powinniśmy czytać te dwa słowa?
Przede wszystkim jest to jedno słowo – water. Pierwszy zapis przedstawia wymowę British English, ten drugi z kolei American English. Dla niektórych te szlaczki mogą wyglądać jak… właśnie szlaczki, ale powinny one mieć ogromne znaczenie dla tych, którzy pragną poznać język angielski w stopniu co najmniej zaawansowanym.
Druga metoda, nieco mniej czasochłonna, to zaufanie wszelkim lektorom i piosenkarzom. Wcześniej wspomniane już słowniki elektroniczne posiadają nagrania speaker’ów, którzy wymawiają słowa, a my możemy po nich powtarzać. Jest to bardzo dobry sposób, bo te strony zazwyczaj posiadają nagrania native speaker’ów, lecz nie zawsze osoba ucząca się dopiero języka wychwyci różnice i niuanse w wymowie poszczególnych, cięższych słów – na przykład, na którą sylabę pada stres. A co do piosenkarzy, nie mówcie tylko, że nie znacie LyricsTraining! Jest to niesamowita strona internetowa (oraz aplikacja na telefon), która w formie gry uczy wymowy oraz poprawia zdolność słuchania. Wystarczy usiąść wygodnie, założyć słuchawki (tak, słuchawki są bardzo ważne!) i posłuchać swoich ulubionych piosenek – wierzcie mi, okaże się, że wcale nie znacie tekstu! Sam to przeżyłem nie jeden raz.
Trzecim sposobem, który osobiście mi przypadł do gustu, to nauka poprzez tzw. Tangue twisters – łamańce językowe. Ten sposób wymaga znajomości podstaw wymowy, zapisu fonetycznego, lub po prostu niesamowitej pamięci, by po odsłuchaniu każdego słowa z osobna zapamiętać ich wymowę i móc jak najszybciej wymówić je bezbłędnie! A tak całkiem poważnie, łamańce językowe to świetna zabawa, nauka nowego słownictwa, wymowy oraz ćwiczenie najważniejszego mięśnia – języka! Wiele języków obcych wymaga od nas sprawnego języka, by zmieniał swoje położenie w zastraszającym tempie. Angielski może być jednym z tych języków! Spróbujcie sami:
Peter Piper picked a peck of pickled peppers
A peck of pickled peppers Peter Piper picked
If Peter Piper picked a peck of pickled peppers
Where’s the peck of pickled peppers Peter Piper picked?
How much wood would a woodchuck chuck if a woodchuck could chuck wood?
He would chuck, he would, as much as he could, and chuck as much wood
As a woodchuck would if a woodchuck could chuck wood
I have got a date at a quarter to eight; I’ll see you at the gate, so don’t be late
Jak wam poszło? Prawda, że to niezła zabawa? W grupie raźniej! To świetny sposób na spędzanie wspólnego czasu, nutka rywalizacji, nauka i zabawa w jednym.
Przysłowie
Don’t judge a book by its cover.
To przysłowie ma swoje dokładne odwzorowanie w języku polskim – Nie oceniaj książki po okładce. Jest ono znane i lubiane, oraz niestety – bardzo często na miejscu. Nie powinniśmy oceniać innych po wyglądzie, a po ich czynach i wnętrzu! Jeżeli ktoś niezbyt dobrze mówi w języku polskim, nie powinniśmy od razu uważać go za nieuka, być może ta osoba niedawno zaczęła uczyć się jeżyka polskiego i jest to jej 2, 3 a może nawet 4 język?
See you next time!
Dan
Jeżeli macie jakieś pytania SKONTAKTUJCIE się z nami!
Sprawdźcie naszą najnowszą OFERTĘ kursów stacjonarnych!
Preferujecie naukę online? Zapraszamy! [KLIK]